Wciel się w lwa i miej swoje własne życie, miewaj problemy i radości! Bądź jedyny w swoim rodzaju, miej rodzinę, miej wrogów.. i sojuszników!
Lew zauważając kilkoro Złoziemców zawołał :
- Wchodźcie do jaskini, szybko!
[Osobny wątek "Jaskinia na Lwiej Skale."]
Offline
Wszedł do jaskini.
Offline
*Rudo grzywy lew wszedł do jaskini razem z Vishindem na jego plecach i Mayani, która była w jego pyszczku. Położył się obok Mag, a po chwili usadowił lwiątka wygodnie w swoich łapach.*
Offline
Samiec wszedł do jaskini i położył się na ziemi, trzymając Tanabiego w łapach.
Offline
*Bella wypełzła z łap Maggie i wpełzła do Shez'a. Przytuliła się do swojej siostrzyczki i polizała ją leciutko małym języczkiem. Vishindo machał łapkami w górze*
Offline
Tanabi wypełzł z łap Kan'ego i próbował chodzić, lecz nie szło mu to najlepiej.
Offline
*Vishindo natomiast wypełzał z łap Shez'a i wpełzał do łap Maggie. Zauważył braciszka, a po chwili zaczął leciutko gryźć jego uszko.*
Offline
*Kesho próbując podejść do Tanabiego uśmiechał się. Po chwili dotał do braciszka i go przytulił. Kiani zaś zasnęła w łapach matki.*
Offline
*Shego odepchnął go leciutko i obaj wyszli z łap matki. Stawiali małe, lecz pewne kroki. Co jakiś czas przewracali się. W końcu chodzili bez potknięć*
Offline
Tanabi oraz Kesho także zaczęli stawiać małe kroki, prawie się nie potykając, wkrótce - tak jak Vishindo i Shego - chodzili nie potykając się.
Offline
*Bella i Mayani wyszły z łap ojca, które chciały iść w ślady braci. Nie radziły sobie jednak dobrze, ponieważ często się potykały o siebie. Po wielu próbach, w końcu stawiały malutkie kroczki, już bez potknięć. Shez z uśmiechem obserwował ich poczynania.*
Offline
Kiani przebudziła się i poszła w ślady braci. Zaczęła powolutku chodzić, po chwili już biegała.
Offline