Lew pędem przybiegł tutaj i nawet się nie skradając rzucił na zwierzynę - antylopę. Po chwili zdobycz padła martwa a lew zarzucił ją na grzbiet i pobiegł do Baobabu.

*Taszcząc zdobycz ukryła się pod jednym z drzew i zaczęła jeść*

Lew przybył na te tereny, zaczął się skradać i skoczył na dużą zebrę, po chwili zwierzyna upadła martwa. Samiec patrząc na zwierzynę, przy niej zauważył ślady łap, pociągnął zebrę pod jedno z drzew i poszedł po nich na Złą Ziemię.

Kocham to miejsce! *Doszła*

~Shez uśmiechnął się do Mag, a po chwili spojrzał na zebry.~
- No to zjemy dzisiaj zebry, co wy na to?

*Zaczaiła się w trawie i zaczęła skradać się*

*Rzuciła się w pogoń za zebrami, po chwili skoczyła na jedną*

*Zobaczyła jak Maggie spadła ze z zebry, szybko puściła zdobycz i podbiegła do Maggie* Maggie! Nic ci nie jest? *zmartiona spytała*

Mag! Ty weź tu nam nie umieraj! *przytuliła Maggie*

*Wstała również* To dobrze, że nic ci nie jest! *uśmiechnęła się i jeszcze raz ją przytuliła*