Wciel się w lwa i miej swoje własne życie, miewaj problemy i radości! Bądź jedyny w swoim rodzaju, miej rodzinę, miej wrogów.. i sojuszników!
- Nie jesteś zalogowany.
- Polecamy: Biżuteria i zegarki
#1 2012-12-29 17:34:12
Wąwóz
Raczej nie przychodzą tutaj lwy, ponieważ umarł tutaj kiedyś wielki król. Wszyscy boją się, że tragedia się powtórzy - z tego właśnie powodu ich się tutaj nie widuje.
Offline
#2 2013-01-26 13:25:47
Re: Wąwóz
*Dotarli aż w to miejsce (Shez i Kilio, były tu również lwiątka - Shego i Vishindo). Kilio podbiegł szybko do krawędzi przepaści i postanowił zrzucić lwiątka. Shez miał już naprawdę mieszane uczucia - wielka agresja, ale też nie chciał robić nic głupiego, by nie stracić dzieci.*
- Ani kroku dalej... inaczej je zrzucę!
- Proszę... zostaw je... nie zasługują na to!
*Ryknął wściekły Shez. Dawny Król Rajskich Ziem spojrzał na niego i po chwili zaśmiał się złowieszczo. Shego jakimś cudem wyrwał się lwu i ugryzł go w mocno w łapę. Kilio wrzasnął z bólu, a Biały lew postanowił to wykorzystać i ze wściekłością rzucił się na niego. Lwiątka schowały się w krzaczkach i obserwowały walkę. Rudo grzywy lew był okropnie ranny, więc Kilio częściowo dominował w walce. Nastąpiły teraz wymiany ciosów, a po minucie... Kilio zadał tak potężny cios, że powalił Shez'a(był blisko przepaści). Kilio śmiał się szyderczo, podchodząc powolnym krokiem do białego lwa. Stał już po chwili przy nim.*
- To twój koniec! Najpierw zabije Ciebie, a potem całą twoją rodzinę!
*Powiedział dumny z samego siebie, ponieważ jego zemsta dobiegła końca. Miał już wymierzyć ostateczny cios, ale Shez sprytnie zablokował atak i zaraz po tym wziął na grzbiet lwa i skoczył z nim w przepaść.*
-TATO! NIEE!
*Krzyknęły lwiątka(Shego i Vishindo), wychodząc z ukrycia. Zauważyły dwa nieruszające się sylwetki lwów...
Kilio leżał martwy z rozbitą głową, która uderzyła o kamień.
Natomiast Shez... on również uderzył o duży kamień, lecz całym ciałem... Jego oddech ustał, oczy miał przymknięte, nie ruszał się.*
Offline
#3 2013-01-26 14:02:05
Re: Wąwóz
*Lwiątka zbiegły do wąwozu, tuląc się do białego lwa. Płakali, a łzy kapały na białe futro*
-Tato...
*Shegoi Vishindo zupełnie nie wiedzieli co robić*
Offline
#4 2013-01-26 14:18:07
Re: Wąwóz
*Pawian przechadzał się tędy akurat, widocznie czegoś szukał... Gdy tak szedł, to w oddali spostrzegł cztery sylwetki - dwa lwy i dwa lwiątka. Przyśpieszył tempo i po chwili był już u nich. Podszedł do Kilio.*
- Jego się już nie da uratować...
*Teraz podszedł do Shez'a i zaczął go badać.*
Offline
#6 2013-01-26 14:30:32
Re: Wąwóz
- Staram się...
*Odpowiedział pawian, badając ciągle lwa. Wziął maście i zaczął smarować całe ciało - jednak nic one nie dały. Pawian westchnął bardzo smutno i przymknął oczy. Pokiwał smutno głową na znak, że "nie żyje"*
Offline
#11 2013-01-26 18:43:30
Re: Wąwóz
*Wtem w to miejsce przybył pewien młody Guziec - Pumba. Nie wiedział dlaczego tutaj jest, ale po prostu coś go ciągnęło tutaj. Gdy tak się przechadzał, rozglądając się na boki, stwierdził*
- Nic się tutaj nie zmieniło... ehh... Po co ja tutaj w ogóle jestem? Powinienem się obżerać robakami, a nie tutaj być
*Powiedział z lekkim oburzeniem guziec, ale postanowił iść dalej - może na coś ciekawego trafi. Po kilku minutach przechadzki był już wykończony - niczego nie znalazł.*
- Eh... Timon miał rację. Nie będę się słuchał teraz samego siebie.
*Lecz nagle zauważył dwie sylwetki lwów - jedną się ruszającą, zaś drugą nie... Guziec postanowił zbadać tą sprawę, więc podchodził cichutko do pobliskiej skały, by móc spostrzec co tam się dzieje. Gdy dotarł, zaczął bacznie obserwować sytuację, oczywiście będąc ostrożnym.*
Offline
#12 2013-01-28 16:38:58
Re: Wąwóz
*Lwica nadal płakała. Wpatrywała się w swojego ukochanego. Jego strata bardzo ją zabolała.*
-Zostawiłam dzieci z Rafikim... muszę się nimi zaopiekować...
*Po tych słowach wstała i oglądając się poszła na Lwią Skałę. Obiecała sobie, że wróci później po ciało. Teraz najważniejsze były dzieci, które pewnie smuciły się bardziej niż ona. Dla lwiątek była to straszna wiadomość*
(Postaram się pisać dłużej, sorry)
Offline
#13 2013-01-28 20:49:02
Re: Wąwóz
*Pumba co prawda miał już opuścić te miejsce, ale ciągle obserwował sytuację z zaciekawieniem. Nie lubił szczerze patrzeć jak ktoś cierpi, więc i on też posmutniał w tym momencie. Guziec ma bardzo wrażliwe serce, więc nawet mu łzy spłynęły po policzkach. Wkrótce zauważył, że lwica odchodzi zostawiając białego Lwa, a sama powędrowała szybko na Lwią Skałę. Pumba chciał podejść bliżej, ale początkowo się wahał. W końcu po długim zastanowieniu postanowił podejść do ciała rudogrzywego lwa. Gdy zbliżył się do niego, znowu zrobiło mu się smutno i spuścił głowę.*
- Tak mi jest przykro... pewnie byłeś kimś wielkim...
*Powiedział młody guziec, patrząc teraz na nieruszające się ciało białego lwa z blizną. Nie wiadomo co go skłoniło, ale przyłożył powoli ucho do klatki piersiowej lwa. Nagle jego oczy zrobiły się ogromne, będąc przy tym w kompletnym szoku, a nawet otworzył swój pysk szeroko.*
- Na wielkich Władców, przecież on żyje!
*Oznajmił mając mieszany ton głosu - przestraszony i pełen radości. Przyłożył jeszcze raz ucho do jego klatki piersiowej i było słychać bicie serca, lecz naprawdę słabe.*
- Muszę coś zrobić... Argh! Przydałby się Timon!
*Mówił do samego siebie, rozglądając się dookoła. Guziec musiał jak najszybciej pomóc Białemu Lwu, ale nie wiedział czy da radę unieść go przez całą drogę do Baobabu.*
Offline
#14 2013-01-28 21:41:50
Re: Wąwóz
Samiec przybył do wąwozu, biegł na przód rozglądając się za ciałem Shez'a. Wreszcie zauważył.. Ale.. Tam był także jakiś guziec, Kanu stanął przed Pumbą.
- Pumba.. To ty? - zapytał niepewnie.
Dla mnie proszę graj,
Nie mam siły dość,
Żadną ze znanych dróg,
Nie można nigdzie dojść,
Wiem, że bez światła,
Będę stale,
Tak potykał się.
Padnę tu, by zostać bez sił,
Lecz słyszę, że,
Woła ktoś z oddali,
Kilka prostych słów:
NIE PRZESTAŃ SOBĄ BYĆ!
Gdy zagubisz się,
Opuści Cię odwaga,
Siły w sobie zbierz,
Nie przestań sobą być.
Offline
#15 2013-01-28 22:43:19
Re: Wąwóz
*Pumba mimo że w trudnych sytuacjach był odważny, to w tym momencie gwałtownie się odwrócił i zaczął krzyczeć. Guziec miał to w sobie, że najmniejsze zaskoczenie przyprawiało go o wielki strach.*
Ostatnio edytowany przez Pumba (2013-01-28 22:47:00)
Offline
#16 2013-01-28 22:53:03
Re: Wąwóz
- Cicho, Pumba! - warknął Kanu.
Samiec dotknął łapą klatki piersiowej Shez'a, szybko zarzucił go na grzbiet i popędził do Baobabu.
Dla mnie proszę graj,
Nie mam siły dość,
Żadną ze znanych dróg,
Nie można nigdzie dojść,
Wiem, że bez światła,
Będę stale,
Tak potykał się.
Padnę tu, by zostać bez sił,
Lecz słyszę, że,
Woła ktoś z oddali,
Kilka prostych słów:
NIE PRZESTAŃ SOBĄ BYĆ!
Gdy zagubisz się,
Opuści Cię odwaga,
Siły w sobie zbierz,
Nie przestań sobą być.
Offline
#17 2013-01-28 22:56:12
Re: Wąwóz
*Guziec opanował się i popatrzył na odbiegającego Kanu z Shez'em na jego grzbiecie - był raczej teraz pełen radości, ale odczuwał ten nie pokój, ponieważ bał się o życie Białego Lwa.*
- Oby zdążył!
*Powiedział znowu sam do siebie i postanowił wyjść już z tego okropnego miejsca.*
Offline
Stopka forum
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi
[ Generated in 0.139 seconds, 10 queries executed ]