Wciel się w lwa i miej swoje własne życie, miewaj problemy i radości! Bądź jedyny w swoim rodzaju, miej rodzinę, miej wrogów.. i sojuszników!
Samiec siedział, wtulony w futro Navii.
- Jesteśmy jedno. - powiedział, a w te dwa słowa włożył naprawdę wiele uczuć.
Offline
Lew polizał Navię po pysku i położył się na trawie - patrząc w piękne gwiazdy.
Offline
Lew usłyszał jakiś szelest wśród krzaków, więc podniósł się i zauważył madryla, którego znał z dzieciństwa.
- Rafiki, ty stary szaleńcu! - krzyknął śmiejąc się i podbiegł do mandryla, którego przytulił.
- Możliwe, że szaleniec, ale nie stary! - zaśmiał się szaman.
Offline
- Ho, ho! Witam! - odpowiedział mandryl.
Kanu podszedł do Navii i położył się obok niej, a mandryl usiadł przy nich.
- Niebo dziś piękne. - powiedział szaman.
Offline
- Para.. królewska.. - wymamrotał szaman.
Offline
Kanu siedział wryty w ziemię z kamienną miną, a w jego głowie kłębiły się myśli.
Offline
Lew otrząsnął się i tylko odparł :
- Taak..
Offline
Lew położył się na ziemi i zasnął.
Offline